hejHUS

in Strzyże

Historia HUS’a zaczęła się w małej kameralnej kawiarni, w której spotkała się trójka znajomych. W zimowy poranek usiedliśmy przy herbacie i zanim się obejrzeliśmy, niepozorna i niezobowiązująca rozmowa zmieniła się w brawurowy plan. Wszystkim nam brakowało bliskości przyrody, a w głowach powoli pączkował pomysł na projekt, który pogodzi architekturę i design z miłością do natury. Nasz HUS (czyli po szwedzku DOM) pozwala połączyć życie w mieście z niepohamowanym apetytem na ciszę i otwartą przestrzeń. Z Warszawy można do niego uciec w ciągu godziny. A potem? Wziąć kąpiel w drewnianej balii stojącej na tarasie, pospacerować nad malowniczym brzegiem Narwi albo rozpalić ognisko i nacieszyć się towarzystwem przyjaciół. Nakarmić oczy bezkonkurencyjnym serialem przyrodniczym, nadawanym 24h na dobę, 7 dni w tygodniu i wyświetlanym na 254 calowym monitorze, zwanym też oknem panoramicznym. W inne ekrany nawet się nie chce zaglądać, i tak tego nie przebiją. Zmierzamy do tego, że w HUSie możesz zwolnić, przez chwilę pożyć inaczej i odzyskać równowagę. Nie chodziło jednak tylko o to, by mieć JAKIEŚ miejsce na azyl. Chodziło o to, by stworzyć taki dom, który można zbudować w poszanowaniu przyrody. Dlatego nie poszliśmy na skróty - chemię budowlaną ograniczyliśmy do minimum, a deski zakonserwowaliśmy z użyciem naturalnego oleju lnianego oraz opalając je żywym ogniem, zgodnie ze starożytną, japońską metodą Yakisugi. Dzięki temu HUS jest taki, jakim go sobie wymarzyliśmy. Nie tylko jest blisko natury, ale sam ma w niej głęboko zapuszczone korzenie.

Gdzie będę spać? 

W ekologicznym domu, zaprojektowanym tak, by mieszkało się w nim prosto i przyjemnie. Na 35 metrach kwadratowych zmieściliśmy dużo dobrych rzeczy. Serce HUS'a to salon z kominkiem i ogromnym oknem z widokiem na łąkę (kanapa oferuje dwa dodatkowe miejsca do spania). Obok znajduje się aneks kuchenny z jadalnią, a dalej część sypialniana z dwoma dużymi, dwuosobowymi łóżkami na dwóch poziomach – na jedno trzeba się wdrapać po szczebelkach. Z sypialnią sąsiaduje łazienka z natryskiem (suszarka też jest) oraz dwuosobowa sauna fińska. Strefę głębokiego relaksu uzupełnia część tarasowa, w której znajduje się drewniana balia służąca do rytualnych kąpieli. Wzbogacają je lokalne widoki: polne zające, Wielki Wóz i zachody słońca. HUS stoi na łące i tak naprawdę nawet nie ma dokładnego adresu. Znajduje się w miejscowości Strzyże, około 10 km od Pułtuska. Na horyzoncie majaczą lasy, a nad dziki brzeg Narwi można dojść w kilka minut. Lokalizacja pośrodku niczego ma swoje uroki: ciszę, spokój, obecność zwierząt i nieobecność ludzi. Możecie zabrać swojego psiaka, ale miejcie go na oku - teren HUS'a nie jest ogrodzony.

Co będę jeść? 

Aneks kuchenny HUS’a to sanktuarium sprytnego szefa kuchni, który niczym japoński mistrz będzie potrafił przygotować najwykwintniejsze potrawy świata na osiemdziesięciocentymetrowym blacie kuchennym. Są podstawowe sprzęty, garnki, czajnik i french press, bo przecież nie może zabraknąć dobrej kawy do popijania na tarasie. W salonie jest też oryginalna opcja: kominek typu "koza" wyposażony jest w płytę, na której można ugotować coś babcinym sposobem. Jeżeli nie masz doświadczenia w wędkarstwie lub po prostu brakuje Ci cierpliwości i szczęścia, w okolicy HUSa znajdziesz wspaniałą Rybaczówkę (1km), w której można skosztować lokalnych przysmaków. Od najbliższego sklepu domek dzielą 4km.

Czy nie będę się nudzić? 

Łąka to idealne miejsce na leniwe popołudnia! Rozłóż koc i pozwól ciału wchłonąć zawrotne dawki witaminy D. Zorganizuj piknik dla rodziny. Pograj w piłkę albo zabaw się z dziećmi w podchody. A może wolisz jogę na otwartej przestrzeni albo tańce pod gwiazdami? Odpocznij tak jak lubisz, a do tego w przemiłym towarzystwie świerszczy i polnych zająców. Na wyposażeniu są czasoumilacze: gry, hamak i leżaki. Na łące jednak świat (HUS’a) się nie kończy. Wystarczy kilka minut, by znaleźć się nad brzegiem Narwi, a tam to już co kto lubi: spacery, nordic walking, wycieczki rowerowe, narty biegowe. To spokojne i miłe dla oka tereny, idealne na wyciszenie i na przechadzkę z psem. Można też łowić ryby, więc jeśli masz wędkę – nie wahaj się jej użyć. Zimą możesz spotkać tu najprawdziwsze (ludzkie) morsy, a nawet do nich dołączyć. Co jeszcze oferuje okolica? Do pobliskich lasów chodzi się na jagody i grzyby. Wszystkich wielbicieli koni ucieszy fakt, że blisko jest też do stadniny. Nieopodal HUS’a organizowane są loty balonem – jeśli chcesz powiemy Ci jak je namierzyć. Lokalna kurpiowska architektura okolicznych wsi, to niezły kąsek dla niejednego wędrowca. Przygotowaliśmy dla Ciebie mapę z zaznaczonymi ścieżkami naszych ulubionych tras spacerowych oraz obiektami wartymi Twojej uwagi. W ramach przerywnika można wyskoczyć do oddalonego o 10km Pułtuska, który kryje niespodziewane atrakcje. Poza dawnym zamkiem biskupów płockich i – uwaga – najdłuższym rynkiem w Europie czekają tu na Was rejsy popularnymi gondolami, a latem także imprezy rekonstrukcyjne, na których można spotkać husarzy. A jeśli gna Was jeszcze dalej to proponujemy skoczyć nad jezioro do Serocka (25km od domku) na letnie kąpiele.

A co dla dzieci? 

Z naszych obserwacji wynika, że dzieciom do szczęścia często wystarczy przestrzeń, wolna ręka w poznawaniu tajemnic otoczenia i trochę słońca. Ponadto fantastycznie czują się w balii z letnią wodą wypełnioną po brzegi ulubionymi zabawkami. Pobyt w HUSie to dobra okazja, żeby sprawdzić czy znają wszystkie zabawy z dzieciństwa swoich rodziców. Berek, 1,2,3 baba jaga patrzy, 2 ognie, 3 pasy? A może urządzicie wspólne podchody albo zbudujecie szałas? Wszystkie zabawy dozwolone, miejsca w bród, a do tego piękna okolica. Chcemy, by dzieciaki czuły się u nas dobrze, dlatego tworzymy dla nich nowe atrakcje – huśtawka czy piaskownica przed domem, a w deszczowe dni mogą wyciągnąć planszówki ukryte w HUS’ie. Dla najbardziej aktywnych husowiczów czeka również możliwość przejażdżki konnej.